A jednak mogło być gorzej...
RiGi tylko zdążyła wyjść z łazienki, a już przed wejściem na korytarzu stał KangSan. Oparty o ścianę trzymał ręce w kieszeni. Panienka Hwang była na niego bardzo zła... W ręce trzymała jeszcze kubek z resztką kawy. Wystarczył jeden ruch, a zawartość kubka znalazła by się na lśniącym stroju KangSan'a... Jednak dziewczyna musiała się powstrzymać. Chociaż... Ta zemsta była teraz tak kusząca...
Już chciała to zrobić ale w ostatnim momencie ktoś złapał ją za rękę. Odwróciła się i zobaczyło JinHo. Chłopak szybkim ruchem wyrwał jej kubek.
- Nie chcielibyśmy aby taka dobra kawa się zmarnowała.... - powiedział po cichu do RiGi po czym zapanowała niezręczna cisza. Dziewczyna patrzyła na niego zszokowana, ale i wdzięczna bo zrozumiała co mogło się stać gdyby jednak nikt jej nie powstrzymał.
- O braciszek. Ty też dzisiaj występujesz ? - zapytał ironicznie KangSan.
- Nie, nie będę ci robił obciachu lepszym występem. - uśmiechnął się podstępnie JinHo.
"Pępek świata" zamilkł, a "wybawca" poszedł dalej. RiGi zauważyła tylko jak nieco dalej wyrzuca do kosza kubek z kawą.
- Znowu mi pomógł ? - w głowie panienki Hwang kotłowały się tego typu myśli.
- O, praktykantko. Następnym razem musisz się lepiej spisać.... - zaczął nagle KangSan.
- Następnym razem ? - dziewczyna nie mogła uwierzyć w to co słyszy. Gwiazdor nie powiedział nic więcej. Po prostu odszedł...
Zaraz miał się rozpocząć koncert. Na wielkim otwarciu miały zaśpiewać wszystkie występujące tego wieczoru gwiazdy. Rozbłysły światła, fanki zaczęły piszczeć i nagle zabrzmiała głośna muzyka. Na scenę po kolei wychodzili kolejni artyści. Girl's Generation, FT Island, SHINee, BEAST, KARA, 2NE1, MBLAQ, T-ara, IU i inni. RiGi stała za sceną. Trzymała ręcznik i wodę dla KangSan'a. Nie z własnej dobroci... To było kolejne jego polecenie. Ona najchętniej oblała by go tą wodą i rzuciła w niego ręcznikiem. Cały czas była na niego potwornie wkurzona i jedyne co chciała teraz zrobić to okrutnie się zemścić. Jedyną przeszkodą była tutaj praca.
- Ah, ten głupek KangSan ma szczęście, że jest tym "pępkiem świata". Normalnie gdyby nie był synem prezesa Kim już dawno by ode mnie dostał ! Co ten idiota sobie wyobraża ?! - myślała cały czas ściskając ze złości butelkę wody.
- Powinnaś trochę poćwiczyć panowanie nad złością... - z daleka mówił JinHo. Szedł w jej stronę. Dziewczyna popatrzyła na niego i opanowała się. - Naprawdę kiepsko ci to wychodzi.
- Słuchaj, tak w ogóle dlaczego jesteś dla mnie ostatnio taki miły ? - zapytała od razu.
- Ja ? Miły ? Dla ciebie ? - powtórzył chłopak i głośno się roześmiał. - Chyba coś z tobą nie tak niemądra praktykantko. - uśmiechnął się zgryźliwie JinHo i poklepał ją lekko po głowie. Odwrócił się do niej i ruszył swoją drogą. Z daleka słychać było tylko jego szyderczy śmiech.
Teraz panienka Hwang była już bardzo skołowana.
Nagle gwiazdy zaczęły schodzić ze sceny. Wśród nich był również KangSan, który od razu podszedł do RiGi. Wyrwał jej ręcznik i spojrzał na jej brudną bluzkę.
- Chodź za mną.
Dziewczyna na początku trochę się zawahała. Jednak po krótkim zastanowieniu ruszyła za chłopakiem.
Spodziewała się już najgorszego. Wymyślała w głowie już różne scenariusze. Najbardziej prawdopodobny był taki, że ten dupek daje jej kolejne ciężkie zadanie.
Po kilku minutach dotarli do garderoby BE Ent. Gwiazdor podszedł do swojej torby i wyjął z niej coś.
- Trzymaj. - powiedział podając RiGi swoją czarną, zapasową koszulkę.
Dziewczyna stała oniemiała. Obstawiała różne scenariusze, ale tego w ogóle się nie spodziewała.
- No bierz. - zniecierpliwiony KangSan wcisnął jej koszulkę. - Moja prywatna służba też musi jakoś wyglądać. - popatrzył na nią. Po chwili zmierzwił włosy jak małej dziewczynce i podszedł do stylistki TaeYeon.Panienka Hwang popatrzyła na koszulkę lekko zdegustowana. Pomyślała jednak, że potraktuje to jako kolejne zadanie i nie ma nawet tutaj co myśleć o zrezygnowaniu z zemsty...
Koncert powoli dobiegał końca. Dochodziła 1 w nocy czyli planowana godzina zakończenia. RiGi nie śpiewała i nie tańczyła na scenie, jednak była nie mniej zmęczona niż wszystkie występujące dzisiaj gwiazdy.
Oczywiście KangSan zdążył wymyślić jej kilkanaście zadań więc teraz dziewczyna była wykończona i chciała jak najszybciej legnąć na swoim łóżku. Na to się na razie nie zapowiadało. Po koncercie trzeba było jeszcze wszystko posprzątać i zawieść do wytwórni, a na to mogła zejść godzina lub dwie.
Artyści kończyli właśnie piosenkę na pożegnanie. Powoli wszyscy zaczęli schodzić ze sceny, a fani nadal krzyczeli w zachwycie. RiGi oczywiście stała pod sceną, tak jak po każdym występie KangSan'a, trzymając butelkę wody i ręcznik. Tym razem chłopak nawet do niej nie podszedł. Pośpiesznie pobiegła za nim do garderoby.
- Jestem wykończony... - mówił do niej siedząc na fotelu. Dziewczyna nie odzywała się. Wcale nie chciała rozpoczynać z nim żadnej rozmowy. Była równie zmęczona.
- RiGi ! Pomóż mi spakować ubrania, dobrze ?! - z drugiego kąta krzyczała stylistka TaeYeon.
Panienka Hwang ruszyła w jej stronę gdy nagle KangSan złapał ją za rękę.
Dziewczyna odwróciła się do niego. Ten patrzył na nią dość długo.
- Wody. - powiedział stanowczym głosem. RiGi popatrzyła na niego lekko wkurzona.
-Butelka stoi obok ciebie, nie jesteś umierającym człowiekiem. Sam możesz ją podnieść. - odpowiedziała i poszła w stronę stylistki.
Dochodziła 3 w nocy. Wszyscy byli już spakowani. Powoli wynoszono wszystkie torby do samochodu.
Panienka Hwang wracała po ostatnie pudło gdy zobaczyła na korytarzu wychodzących z garderoby SM. SHINee.
- O ! Praktykantko ty jeszcze tutaj ? - zapytał zdziwiony Key.
- Tak. Ale tylko chwile. - uśmiechnęła się.
- Ciężko pracowałaś, mam nadzieję, że teraz dobrze wypoczniesz. - dodał uśmiechnięty Taemin.
- Dziękuję. - odpowiedziała i ukłoniła się.
- Do zobaczenia praktykantko BE. - pożegnał się Onew i cała lśniąca 5 ruszyła w stronę wyjścia.
Dziewczyna naładowała się ich pozytywną energią. Poszła do garderoby , wzięła ostatnie pudło i zaniosła je do samochodu stojącego przed halą.
- RiGi dziękuję ci za pomoc. - powiedziała TaeYeon wkładając rzeczy do Minivana.
- Nie ma sprawy.
- Oh, nie wiem jakim cudem te rzeczy się rozmnożyły. Jest o wiele mniej miejsca i nie wiem czy wszyscy się zmieścimy.
- Ah tak... To nic. - uśmiechnęła się sztucznie panienka Hwang. - Jedź spokojnie, ja mam jeszcze dużo siły przejdę się. Mamy taką piękną spokojną noc.
- Chyba żartujesz. Nie zostawię cię samej w środku Seulu... - powiedziała zmartwiona stylistka. W tej samej chwili podszedł JinHo, oparł się na ramieniu RiGi i włączył się do rozmowy :
- Nie ma problemu. Praktykantka może się zabrać ze mną... - miło uśmiechnął się do TaeYeon i zupełnie inny, zgryźliwy uśmiech rzucił w stronę panienki Hwang.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wybaczcie, że tak długo musieliście czekać. Długo nie było mnie w domu i dlatego nie mogłam napisać tej części. Ale mam nadzieję, że warto było czekać ;)
W końcu doszliśmy do pełnej 10 ^^ Na blogu zawitano już ponad 1200 razy co dla mnie jest kosmiczną liczbą i bardzo wam za to dziękuję ;) Cieszę się, że wciąż czytacie mojego bloga oraz zostawiacie komentarze ;) Tak trzymać ! :3
Omo. Wreszcie ^^
OdpowiedzUsuńMyślałam, że ktoś Cię pociął maczetą i nie napiszesz nic :D
Ale żyjesz i to jest ważne. Czekam na c.d <3
Haha :P "Maczetą" >.< W każdym razie dzięki, że czekałaś ;) Postaram się aby następna notka była szybciej niż za miesiąc XD
Usuńtak długo się czekało, ale opłacało się, kolejny świetny rozdział. a następny zapowiada się jeszcze ciekawiej. ^^
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że opłacało się poczekać :3 Z terminem dodania następnej części postaram się nie nawalić ^^
UsuńWaa! Boski ^.^
OdpowiedzUsuńNo wreszcie, bo straciłam nadzieje...
Ae wybaczam, bo warto było. *-*
Już wyobrażam sobie tą sytuację w samochodzie xD
* Jak chcesz zajrzyj na mojego bloga :
http://no-more-tears-in-love.blogspot.com/
Ciekawie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńDobrze, że wróciłaś ^^
Już myślałam, że zabrakło ci weny, ale na szczęście nie >.<
Czekam na następny, bo jestem, pewna, że będzie dobry <33
Zapraszam do mnie :)
http://secreet-my-life-dreams.blogspot.com/