Wstęp (dla nowych czytelników)

Chciałabym byście wiedzieli, że to moje pierwsze w życiu opowiadanie.
Być może dlatego nie spodziewajcie się bestselleru...
Nie chcę też nikogo rozczarować.
Od zawsze tkwiła we mnie dusza romantyczki.
Dlatego też historia ta będzie w pewnym stopniu podrzędnym "romansidłem".
Takimi słowami chyba was nie przekonam, a raczej zniechęcę, czyż nie ? ^^"
Tego bym nie chciała.... Więc jeśli przeczytaliście wstęp i chociaż odrobinę wam się on spodobał - nie wyrzucajcie mojego bloga w niepamięć. A może nawet zacznijcie go obserwować ? Będę się starać abyście byli zadowoleni i nagle nie zmienili zdania co do czytania tych wypocin :P

Hwaiting !

Tutaj kopia pierwszej notki czyli takie wprowadzenie do historii :

Hwang RiGi, dziewczyna o czekoladowych oczach i ciemnych włosach. Pośród Koreańczyków znacznie wyróżniała się urodą. Pomimo Koreańskiego nazwiska nie było w niej nic z Koreanki. Europejskie rysy twarzy, duże okrągłe oczy i porcelanowa twarzyczka. Była inna ale przy tym równie piękna. Być może właśnie jej uroda sprawiała, że wolała się nie wyróżniać. Znacznie łatwiej było po prostu unikać wszystkich spojrzeń i zaczepek od strony płci przeciwnej. RiGi nie lubiła czuć się inna....

Ojciec dziewczyny był Polakiem. Podczas podróży służbowej do Korei Południowej nawiązał kontakt z Taeyeon - matką RiGi. Taeyeon była w połowie Europejką, w połowie Koreanką. Od razu przyciągnęła uwagę ojca dziewczyny. Jednak nie chciała mu ulec. Bardzo dużo czasu minęło zanim wzięli ślub. Taeyeon nalegała by zostali w Korei. Tak też się stało. Kilka lat później na świat przyszła śliczna córeczka. RiGi otrzymała imię po swojej babci od strony matki. Rodzina wiodła cudowne życie aż do nieszczęśliwego wypadku. Pewnego jesiennego wieczoru Taeyeon wracając z miasta zginęła w poważnym wypadku samochodowym. Jej córeczka miała wtedy niespełna 5 lat. Ojciec załamał się. W natłoku negatywnych emocji wyjechał bez jakiejkolwiek wiadomości. RiGi została pod opieką babci....

To już 14 lat. 14 lat od śmierci matki, 14 lat spokojnego życia przepełnionego pustką.
Dzisiaj RiGi jako 19-latka mieszka z kochającą ją babcią w Seulu. Ma dostatnie życie jednak bardzo się stara by zdjąć z babci swój ciężar. Chwyta się każdej okazji aby trochę zarobić. Pomimo natłoku zajęć, które przychodzą z racji studiów, dzielnie i bardzo odpowiedzialnie pracuje w różnych miejscach.

Najwięcej szczęścia daje jej praca w małej cukierni. Razem ze swoją przyjaciółką MiYoung roznosi zamówienia oraz sprzedaje cukiernicze wyroby. Ta praca bardzo jej odpowiada. Miła atmosfera, sympatyczni współpracownicy oraz codziennie kontakt z ludźmi to jest to co RiGi lubi najbardziej....

7 komentarzy:

  1. Fajne!!!!!!!!!!!!!♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja Nisiamisia

    OdpowiedzUsuń
  3. "Takimi słowami chyba was nie przekonam, a raczej zniechęcę, czyż nie ? ^^""
    Pfff , ja bardzo lubię takie historie , więc mnie raczej zachęciłaś ^^
    A tak z ciekawości , skąd ta fascynacja Koreą? Większość osób pasjonujących się Azją wybiera bardziej Japonię. c: Ja kocham obydwa państwa. ♥ Ale tak pytam z czystej ciekawości xD
    Mixii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że cię zachęciłam ;) A jeśli chodzi o Koreę... Ja dawniej interesowałam się Japonią - a raczej M&A...
      Ale przez przypadek poznałam K-pop,a od tego bardziej wgłębiłam się w Koreę Płd.. Im bardziej ją poznawałam tym bliższa mi się stawała... Teraz świata poza nią nie widzę ^^ Moja siostra za to nadal kocha Japonię :) Obie mamy azjatyckie zainteresowania ;)

      Usuń
  4. Witaj.Twój blog jest bardzo popularny. Pomyślałam sobie... może dać ci kolejnych obserwatorów. Poprowadzisz ze mną wywiad? Dam go na swój blog (i swoje zdjęcie).Powiem co o nim myślę. Nie musisz się bać. Już maż pozytyw. To jak? Napisz pod postem jak coś. oto mój link http://co-owaszychblogach.blogspot.com/ pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń